piątek, 18 listopada 2011



Rękawiczki to część zimowej garderoby,
której nie używam.
Posiadam a jakże ale wyłącznie
na specjalne okazje typu
lepienie bałwana czy rzucanie śnieżkami.



Autor: o

9 komentarzy:

Katarzyna pisze...

Rękawiczki jak i wszystkie pozostałe Twoje prace są bardzo ładne;)

18 listopada 2011 10:01
Kajka pisze...

Kochana Kasieńko,
przepraszam za milczenie daj mi jeszcze chwilkę. Odezwę się. Przepraszam.
A rękawiczki jak wszystko co robisz cudowne. Masz kochana to coś w łapkach i nie zgub tego.
Buziole wielkie przesyłam

18 listopada 2011 10:50
petra bluszcz pisze...

No tak, rękawiczek jeszcze nie było! Super sprawa :) Pozdrawiam!

18 listopada 2011 11:25
MACIEJKA pisze...

EXTRA ;-) TO TERAZ JESZCZE Z PIECIOMA PALUSZKAMI ZRÓB;-))))))))))

18 listopada 2011 12:26
ruda@ pisze...

Rękawiczki są słodziutkie. Mają taki niekwestionowany urok!

18 listopada 2011 12:36
bajowka pisze...

Superaśne:)

18 listopada 2011 18:11
Unknown pisze...

Śliczne te rękawiczki, śnieżynka bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam ciepło:)

18 listopada 2011 18:22
Ania pisze...

Fajne,takie subtelne,a co do rękawiczek,to szczęściara,nie nosisz ich naprawdę?Ja bym zamarzła na kość,zaraz mam suche ręce i gluty do pasa;-)

18 listopada 2011 20:20
mokagie pisze...

Cudne są, jak zresztą wszystkie inne Twoje prace. Uwielbiam też patrzeć na Twoje zdjęcia.

20 listopada 2011 07:48

Prześlij komentarz

Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)