sobota, 28 września 2013



dawno nie szyłam serduch
a same pewnie wiecie, że ich szycie
sprawia niebywałą przyjemność
więc włala
są ...


 

niedziela, 22 września 2013


Z tego co pamiętam tylko raz na blogu
przedstawiałam mojego psiurka,
jak był taki całkiem, całkiem maleńki.

Dziś ma już trzy latka

... i kocham go niemiłosiernie !

piątek, 20 września 2013


girlanda powstała z myślą
o świętach rzecz jasna

motyw 

wykorzystywany jest
jednak w dekoracji wnętrz
w zasadzie non stop
więc myślę, że spokojnie
 może mieć zastosowanie całoroczne





sobota, 14 września 2013

Zaniedbałam swojego bloga niestety ...
Gdzieś w tym biegnącym z prędkością światła 
świecie tak po prostu
się zagubiłam.

A przecież 


Święta to dla mnie najbardziej twórczy okres.
Pomyślałam więc sobie, że ten najpiękniejszy czas w roku,
zbliżający się na razie małymi kroczkami
 to dobry moment aby reaktywować też
pracownię której nie ma.


Postanowiłam wskrzesić 

akcję - licytację




pod hasłem

 


Będą rzeczy zeszłoroczne i te zupełnie
nowe ...

Mam nadzieję, że to zobowiązanie znajdzie swoich odbiorców 
a mnie pomoże wrócić na salony tfórczości.

Zapraszam do 


czwartek, 12 września 2013

Kochani dziś chciałam się z Wami podzielić
pewnym zdarzeniem ....
Otóż kilkanaście dni temu
przekonałam się jak piękne koło potrafi zakręcić historia.

Mój syn skończył naukę na poziomie szkoły podstawowej 
i rozpoczął ją w gimnazjum.
Wybrał Szkołę Mistrzostwa Sportowego.
I co się okazało?
Jego wychowawcą został nauczyciel,
który był moim wychowawcą w szkole podstawowej
w klasie od IV do VIII.
Dwa dni temu mieliśmy okazję spotkać się na zebraniu klasowym 
po iluż to latach ???
Policzmy ...
No ponad 20-stu.
A ponieważ wcześniej skontaktowaliśmy się poprzez portal 
"nasza klasa" mój nauczyciel wiedząc, że mój syn 
to mój syn przygotował dla mnie
na okoliczność tego spotkania niezwykłą niespodziankę.
Słuchajcie ... przyniósł na to zebranie
album ze zdjęciami, który prowadziliśmy właśnie
w szkole podstawowej.
No poprostu rewelacja!
Fantastycznie było cofnąć się w czasie mając na dodatek
przy sobie nauczyciela z dawnych lat.
Siedziałam w ławce, trzymałam przed sobą zdjęcia klasowe,
przede mną stał mój wychowawca a ja
miałam wrażenie że czas 
nagle cofnął się o te dzieścia lat i stanął w miejscu.
Cudna chwila ...
Cieszę się, że mój syn trafił pod jego skrzydła
bo to nauczyciel z prawdziwego zdarzenia.