
powstała w oczekiwaniu na wyrok
i pomiędzy jedną a drugą,
trzecią i czwartą ...
wizytą w Urzędzie Skarbowym.
Donosiłam a to wydruki z allegro,
a to wyciągi bankowe
i siedząc niczym skazaniec je weryfikowałam.
A ponieważ sprzedawałam na allegro nie tylko swoje szyciowe wytworki
a także ciuchy moje czy moich dzieci, a one nie podlegają
opodatkowaniu każdy dochód widoczny na wyciągu bankowym
musiałam osobiście zweryfikować.
A że sprawdzali lata 2007-2010 więc troszkę tego było.
Co udało mi się zweryfikować ok a co nie szło na moją niekorzyść
niestety.
Wiadomo nie każdy przy przelewie pisał za co.
Potem jeszcze upomnieli się o rachunki za Internet
oraz akty urodzenia moich dzieci.
Co by zaoszczędzić na biletach MZK drałowałam
a to na rowerze a to pieszo.
Wymordowana wracałam niemożliwie ...
Moja rodzicielka na wieść o kontroli
skwitowała to słowami :
"I po co Ci to było?"
Tu już nie wytrzymałam i łzy same poleciały.
I dobrze, jakoś musiałam odreagować.
Niczego nie żałuję, choć przyznam iż był moment
że sama zadałam sobie to pytanie.
Ale znalazłam na nie odpowiedź a nawet dwie.
By momentami mieć co włożyć do przysłowiowego gara
to raz,
a dwa odkryłam w sobie pasję i dziś wiem,
jak ważna jest ona w życiu.
Popełniłam błąd nie rozliczając się z podatku
i dziś muszę za to słono zapłacić ale za błędy trzeba płacić.
Uczę moje dzieci, że należy ponosić konsekwencje swoich czynów
więc i ja te konsekwencje ponieść muszę .
Ot prawda stara jak świat i w tym przypadku dość kosztowna.
Powoli będę wracać do blogowego życia...
nadrabiać zaległości.
Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia.
PS. Matylda dostępna w Galerii BROCANTE
i pomiędzy jedną a drugą,
trzecią i czwartą ...
wizytą w Urzędzie Skarbowym.
Donosiłam a to wydruki z allegro,
a to wyciągi bankowe
i siedząc niczym skazaniec je weryfikowałam.
A ponieważ sprzedawałam na allegro nie tylko swoje szyciowe wytworki
a także ciuchy moje czy moich dzieci, a one nie podlegają
opodatkowaniu każdy dochód widoczny na wyciągu bankowym
musiałam osobiście zweryfikować.
A że sprawdzali lata 2007-2010 więc troszkę tego było.
Co udało mi się zweryfikować ok a co nie szło na moją niekorzyść
niestety.
Wiadomo nie każdy przy przelewie pisał za co.
Potem jeszcze upomnieli się o rachunki za Internet
oraz akty urodzenia moich dzieci.
Co by zaoszczędzić na biletach MZK drałowałam
a to na rowerze a to pieszo.
Wymordowana wracałam niemożliwie ...
skwitowała to słowami :
"I po co Ci to było?"
Tu już nie wytrzymałam i łzy same poleciały.
I dobrze, jakoś musiałam odreagować.
Niczego nie żałuję, choć przyznam iż był moment
że sama zadałam sobie to pytanie.
Ale znalazłam na nie odpowiedź a nawet dwie.
By momentami mieć co włożyć do przysłowiowego gara
to raz,
a dwa odkryłam w sobie pasję i dziś wiem,
jak ważna jest ona w życiu.
Popełniłam błąd nie rozliczając się z podatku
i dziś muszę za to słono zapłacić ale za błędy trzeba płacić.
Uczę moje dzieci, że należy ponosić konsekwencje swoich czynów
więc i ja te konsekwencje ponieść muszę .
Ot prawda stara jak świat i w tym przypadku dość kosztowna.
nadrabiać zaległości.
Dziękuję za słowa otuchy i wsparcia.
PS. Matylda dostępna w Galerii BROCANTE
Dziewczyno daj już sobie spokój!!!! Tu naprawdę wieje nudą!!!
Pewnie ten komentarz znów usuniesz, jak masz to w zwyczaju!!! No pewnie przecież musi być uroczo i słodko ble...
3 września 2011 20:58