
Przepyszne, rozpływające się w ustach ...
... ech niebo w gębie.
Piecze je moja ciocia a mój mąż wprost je uwielbia.
Z tygodnia na tydzień obiecywałam, że upiekę
i na obiecywankach zwykle się kończyło.
Jakoś nie mogłam dać wiary, że mnie też takie wyjdą.
A moja ciocia pewnej soboty zjawiła się u mnie
przekazać mi tajemną wiedzę pieczenia owych rogalików.
Wszystko robiłam sama pod jej dyktando rzecz jasna.
I wyszły !!!
Znakomite ...
Nie mogłam uwierzyć, że to takie proste.
Od tej soboty a było to już kilka tygodni temu
nie ma u mnie tygodnia bym ich nie piekła.
Znikają w ten sam dzień.

Składniki :1/2 kg mąki tortowej
kostka masła
cytryna
pół łyżeczki soli
50 g drożdży
1 1/2 łyżki cukru
jajko
pół szklanki śmietany 18%
twarda marmolada
Do jednego naczynia wsypujemy mąkę najlepiej
uprzednio przesianą przez sito.
Do tego po kawałku wrzucamy masło,
wyciskamy całą cytrynę i wsypujemy sól.
Delikatnie mieszamy.
Do drugiego naczynia dajemy drożdże z cukrem.
Mieszamy aż cukier spowoduje, że drożdże się rozpuszczą.
Dodajemy całe jajko i śmietanę.
Mieszamy.
Cała tą mieszankę wlewamy do naczynia z mąką
i pozostałymi składnikami.
Wyrabiamy ciasto.
Ma odchodzić od ścianek naczynia ale być jednocześnie bardzo delikatne.
Na dwie godziny wkładamy do lodówki.
W lodówce wyrośnie.
Wyciągnięte z lodówki ciasto dzielimy na 6 części.
Każdą część rozwałkowywujemy na okrągły
placek o szerokości mniej więcej dużego talerza.
Tak rozwałkowane ciasto dzielimy na 8 trójkątów.
Ja dzielę na 6 wtedy wychodzi mniej ale za to większe
i mogę nałożyć do nich więcej marmolady a my
marmoladę uwielbiamy.
Na każdą cześć nakładamy marmoladę i zwijamy
od szerszej części do węższej.
Blachę smarujemy tłuszczem i do pieca.
Temp. pieczenia 150-160 stopni do zrumienienia.
Między 10 a 20 minut wszystko zależy od piekarnika.

