Kochani dziś chciałam się z Wami podzielić
pewnym zdarzeniem ....
Otóż kilkanaście dni temu
przekonałam się jak piękne koło potrafi zakręcić historia.
Mój syn skończył naukę na poziomie szkoły podstawowej
i rozpoczął ją w gimnazjum.
Wybrał Szkołę Mistrzostwa Sportowego.
I co się okazało?
Jego wychowawcą został nauczyciel,
który był moim wychowawcą w szkole podstawowej
w klasie od IV do VIII.
Dwa dni temu mieliśmy okazję spotkać się na zebraniu klasowym
po iluż to latach ???
Policzmy ...
No ponad 20-stu.
A ponieważ wcześniej skontaktowaliśmy się poprzez portal
"nasza klasa" mój nauczyciel wiedząc, że mój syn
to mój syn przygotował dla mnie
na okoliczność tego spotkania niezwykłą niespodziankę.
Słuchajcie ... przyniósł na to zebranie
album ze zdjęciami, który prowadziliśmy właśnie
w szkole podstawowej.
No poprostu rewelacja!
Fantastycznie było cofnąć się w czasie mając na dodatek
przy sobie nauczyciela z dawnych lat.
Siedziałam w ławce, trzymałam przed sobą zdjęcia klasowe,
przede mną stał mój wychowawca a ja
miałam wrażenie że czas
nagle cofnął się o te dzieścia lat i stanął w miejscu.
Cudna chwila ...
Cieszę się, że mój syn trafił pod jego skrzydła
bo to nauczyciel z prawdziwego zdarzenia.
11 komentarzy:
tak fajnie wrócić czasem do szkolnych wspomnień :)
Tak bardzo chcemy skończyć szkołę, zacząć pracować- być po prostu dorosłym, a jak już się to stanie to tęsknimy za szkołą.
Piękna historia, tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam M.
W dzisiejszych czasach trudno o takich ludzi...
Dobrze jest mieć taką świadomość, że twoje dziecko będzie uczył ktoś znany nam i dobry.
o tak historia lubi zatoczyć koło!
ja też miałam wfistkę, która uczyła moją mamę.
a mój syn miał przedszkolankę która była również moją przedszkolanką;-)))pozdrawiam cieplutko!
Miło tak cofnąć się w czasie i powspominać beztroskie lata młodości :)
Miałam bardzo podobną przygodę...
Mój syn poszedł do gimnazjum, które wcześniej było szkołą podstawową, do której ja uczęszczałam całe osiem lat. Trafił do klasy, której wychowawczynią była także i moja wychowawczyni sprzed lat, nauczycielka historii i dyrektorka w jednej osobie. Przez całe 3 lata podczas wywiadówek miałam wrażenie, że cofam się w czasie...
To były bardzo miłe chwile :)
Pozdrawiam i życzę równie miłych wywiadówek :)
Świetna historia:) Asia S
Rewelacja :) to musi być niezwykłe uczucie :) małe deja vu ;)
Cudowne doświadczenie. Wiem, bo właśnie uczę córkę mojej uczennicy:)))
To fakt, historia lubi zataczać koło. A świat jest taki mały, co Twoja opowieść potwierdza:-)
Pozdrowionka
Prześlij komentarz