poniedziałek, 16 sierpnia 2010

♥ COŚ MUSI SIĘ SKOŃCZYĆ BY COŚ MOGŁO SIĘ ZACZĄĆ ♥


Mój mąż, jedyny żywiciel rodziny,
stracił pracę ...
Braliśmy taką opcję pod uwagę kiedy dowiedzieliśmy
się o zmianach organizacyjnych w firmie
w której pracował ale co innego żyć nadzieją a może nie
a co innego dowiedzieć się, że właśnie i niestety tak ...
Poczułam, że ziemia rozsuwa mi się pod nogami
a ja spadam w otchłań ...
Mój mąż widząc bladość na mym obliczu
podszedł do mnie, pocałował czule w czółko
i powiedział :
"Coś musi się skończyć by coś mogło się zacząć,
będzie dobrze kochanie."
Poczułam że wracam do żywych ...
Dzięki niemu i jego optymizmowi przeżyłam te ciężkie dni ...
Kocham go za to tak mocno, że mocniej już się nie da.
Okazuje się, że w naszym kraju nie wystarczy być dobrym pracownikiem
i mieć coroczne oceny jedne z najlepszych ...
Jeśli nie masz pleców nie masz pracy bez względu na to,
jak bardzo tą pracę szanujesz ...
To przykre ...
To niewątpliwie mojego męża i pozostałych wyrzuconych
pracowników zabolało ...
Tym bardziej, że na ich miejsce przyjęto
nowych, z zewnątrz, zupełnych nowicjuszy ...
Tego nie zrozumiem chyba nigdy ...
No cóż ...
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem choć
przyznać muszę, że ten epizod w naszym życiu
spowodował, że ja każdego dnia czułam jak powoli
uchodzi ze mnie powietrze.
Snułam się po domu niczym własny cień
niezdolna do czegokolwiek.
Dzięki naszemu przyjacielowi, aniołowi stróżowi naszemu,
mój mąż dziś pierwszy raz poszedł do nowej pracy.
Co rusz zerkam na zegarek oczekując go z niecierpliwością ...
Tak bardzo bym chciała by w nowej pracy
było mu po prostu dobrze ...
Chciałabym wierzyć, że ta zmiana pociągnie za sobą tylko same dobre rzeczy.
Trudne to ale się staram ...


Przy okazji tego posta chciałabym Wam serdecznie i gorąco podziękować
za wszystkie komentarze, rady i wskazówki
zamieszczone pod poprzednim postem.
Pewnie nie raz (jeśli pozwolicie oczywiście)
zwrócę się do Was z prośbą o pomoc w "wychowywaniu"
mojego psiulka, który niezłym łobuziakiem jest
i dość trudno jest go nam narazie okiełznąć.

Pozdrowionka ślę ...

41 komentarzy:

Beata Woźniak pisze...

Będzie dobrze:)serdeczności

Kama pisze...

Kasandro, tak mi przykro. Mam nadzieję, że nowa praca będzie zadowalała twojego męża i będzie mógł się w niej realizować. Życzę wszystkiego dobrego.

Mój świat pisze...

Bardzo mądrego męża masz!!!!Żeby wielu Panów umiało tak do tego podejsć....
Bedzie dobrze.
Trzymam za Was mocno kciuki.
Pozdrawiam ;)

13ka pisze...

Kaśka nie ma co płakać trzeba z życiem brać się za bary, ono niestety kopie w ( I ).

Rozpamiętywanie jak dobrym był pracownikiem Twój mąż nie wrzuci przysłowiowej "wkładki" do gara. Takie życie.

Mąż ma rację ...
za czas jakiś będziesz wiedziała dlaczego tak się stało.

trzymam kciuki powodzenia
pozdrawiam
13ka

Mira pisze...

To cudowne, że w tak trudnej sytuacji twój Mąż zachował spokój ducha. Pięknie i mądrze powiedział. Życzę wam, żeby te zmiany wyszły wam obojgu na lepsze. Trzymam kciuki i ciepło pozdrawiam.

rumiankowa polana pisze...

Mocno trzymam kciuki, będzie dobrze, na pewno !
Pozdrawiam serdecznie!

Sentimental Living pisze...

Gdyb Bóg zamyka drzwi to otwiera okno! To nowe okno na pewno będzie dobre i wszystko pomyślnie się ułoży:) życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie!

Kasia pisze...

Bądzdzielna, wszystko sie dobrze ułoży
Pozdrawiam słonecznie

Enthia pisze...

Dobrze, że już jest dobrze...

Jolinka pisze...

Wiem, jak to jest stracić pracę z dnia na dzień i bardzo współczuję Wam, bo przecież to na całej Waszej rodzinie się odbiło.
Całe szczęście, że już po kryzysie, powodzenia mężowi w nowej, oby lepszej pracy:)))

Owijanka pisze...

Witaj Kasandro!!!
Muszę Ci powiedzieć, ze niedawno moja mam była w podobnej sytuacji jak Twój mąż, w zakładzie pracowała już x czasu i zostały jej 4 lata do emerytury, i dostała wypowiedzenie, ale nie ma tego złegoco by na dobre nie wyszło od 3 tyg pracuje już w nowej firmie, narazie jest zadowolona i zarobki też większe niż w poprzedniej, mam nadzieje, że Wam też się uda i nowa praca da Twojemu mężowi nowe możliwości
Pzdr
Martitka

Idunia pisze...

niech wraz z nową pracą otworzą się nowe, lepsze perspektywy:)

Florentyna pisze...

I ja mocno trzymam kciuki!
I jakoś tak podświadomie jestem niemal pewna, że ta zmiana będzie wyłącznie na lepsze.
Trzymaj się Kasandro. Wierzę, że wszystko będzie super.
Serdecznie pozdrawiam.

Pandora pisze...

to przykre i doskonale wiem co przeżywałaś, ja sama straciłam pracę z dnia na dzień (dano mi wybór albo wychowawczy albo zwolnienie), wspaniale, że masz takiego męża, życzę by w nowej pracy było mu lepiej niż w starej

artambrozja pisze...

ufff dobrze, ze tak szybko wrócił do pracy , to najważniejsze :)
nie zmienia to faktu, ze to smutne i przykre wylecieć od tak sobie bo ktoś inny ma głębsze kieszenie lub wujka w zarządzie :////
Kasandro przytulam mocno i trzymaj sie , teraz bedzie juz tylko lepiej :***

...ania z jezior.. pisze...

Przyznam, że kiedy zaczęłam czytać Twoje słowa Kasiu, zmroziło mnie.. straszne to przykre co piszesz, ale Twój mąż ma rację - musi się skończyć coś, aby mogło rozpocząć coś nowego - oby było ono lepsze i cenniejsze!!
Cieszę się ,że Twój mąż ma już nową pracę i trzymam kciuki, aby mógł w niej rozwijać swoje skrzydła - zapewniając Waszej rodzinie spokój i bezpieczeństwo materialne, które niestety jest ogromnie ważne...
Przytulam Cię ciepło i pozdrawiam serdecznie!

gina pisze...

Wiem co czułaś....my też mieliśmy taką sytuację...potem mąż nie mógł znaleźć pracy przez 3 miesiące....i niestety był zmuszony wyjechać zagranicę....teraz widzimy się raz na dwa miesiące przez tydzień.
Ciesz się ,że Twój mąż znalazł pracę na miejscu :)

pozdrawiam serdecznie :)

Marta Lew pisze...

Witaj ! Trafiłam tu nie wiem jak , nie wiem skąd, ale zostanę ;) Twoje wyszywanki są cudne - szczególnie serca przypadły mi do gustu bo sama czasem tworzę ;)
Trzymam kciuki za dobry rozwój spraw - pamiętaj - zmiany czasem są potrzebne i zawsze niosą ze sobą szanse i nadzieję na lepsze!
Pozdrawiam słonecznie!
I zapraszam do siebie ;)

brydzia pisze...

Trzymam Kasiu za Was mocno kciuki.Wierzę,że dzięki pogodzie ducha Twojego męża oraz dzięki nowej pracy wszystko zakończy się dobrze dla całej rodzinki.
Pozdrawiam serdecznie:)

Nitkowy Świat pisze...

Trzymam kciuki co by wszystko się Wam ułożyło jak najlepiej ;-))

MalgosiaW pisze...

Nie martw się, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... nic nie dzieję się bez przyczyny... wszystko dobrze się ułoży i będziecie żyli długo i szczęśliwie. Pozdrawiam cieplutko - Malgosia W.

RenaTuśka pisze...

Kasandro czytając schodziło ze mnie powietrze i gdy doczytałam , ze pierwszy dzień w pracy dziś, ucieszyłam się. Masz niesamowitego meza. Ciesze sie za was i myśle - bedzie dobrze. Pozdrawiam.

mojzaczarowanyswiat pisze...

Pewnie tak mialo byc zeby moglo byc Wam lepiej:)

Agnieszka pisze...

Kasieńko bardzo mi przykro,że życie postawiło Cię w takiej trudnej sytuacji,ale gratuluję Ci tak cudownego męża.To musi być wspaniały człowiek.Mieć kogoś takiego to prawdziwe szczęście.Razem na pewno poradzicie sobie ze wszystkim. Trzymam mocno kciuki. Pozdrawiam i ściskam mocno.

GUSIA pisze...

Kochana Kasandro głowa do góry!!!
Trzymam kciuki za nową pracę męża :o)
Jestem pewna że wszystko dobrze się ułoży :o)
Jedno jest pewne "co nas nie zabije to nas wzmocni" i tego się trzymajmy
Pozdrawiam Cię serdecznie i garść a nawet dwie optymizmu zasyłam :o)

aagaa pisze...

Kasiu,trzymam kciuki,żeby wszystko się ułozyło!
Nie ma tego złego,co by na dobre nie wyszło. Będzie dobrze.
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Ja to jestem takim podglądaczem bez bloga, i rzadko zabieram głos, tylko podziwiam. Ale dzisiaj muszę Ci napisać, że masz wspaniałego męża i trzymam kciuki, żeby było już tylko lepeij. Kiedy w 2000 roku sama straciłam pracę, to uffff, ciężko się było pozbierać. Doskonale wiem co czuje Twój mąż, wspieraj Go dzielna Kobieto, będzie dobrze. A może nawet lepiej?
Pozdrawiam serdecznie.
ewa z sosnowego lasu

Kasia z Różności pisze...

Masz mądrego, silnego psychicznie i kochanego mężczyznę u swojego boku. Będzie na pewno już tylko lepiej! Powodzenia dla Was obojga :)

Aneczka pisze...

Głowa do góry! Co nas nie zabije, to nas wzmocni ;)

Renata pisze...

Kasiu, to bardzo przykre co piszesz... ale Twój mąż ma rację i jak widać mądry z niego człowiek.
Życzę Wam wszystkiego najlepszego!!!!

Ściskam :))

KASANDRA pisze...

Dziękuję Kochane za ogromne wsparcie ... jeśli tak wiele osób twierdzi, że będzie dobrze to musi tak być ... nie inaczej ...

Dziękuję, dziękuję, dziękuję ....

asiorek pisze...

KAsiulka, jestem blisko....wiem, co czujesz........
u nas nowe-czy lepsze okaże się.oby tak...
przytulam cieplutko

asiorek pisze...

KAsiulka, jestem blisko....wiem, co czujesz........
u nas nowe-czy lepsze okaże się.oby tak...
przytulam cieplutko

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

KASIU -NIEMA TEGO ZLEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZLO...WSZYSTKIM SIE DOBRZE MOWI ..BO NIEKTORYCH PROBLEM NIE DOTYCZY A NAWET NIGDY NIE DOTKNAL,A NAM SIE SWIAT WALI POD NOGAMI W CIOGU PARU GODZIN.
PRZERABIALAM TO WSZYSTKO NA WLASNEJ SKORZE TRACAC B.DOBRA PRACE ZALICZYLAM ROK SIEDZENIA W DOMU ODCHODZAC OD ZMYSLOW...MAZ MA RACJE MUSI SIE COS SKONCZYC ABY SIE COS ZACZELO.TRZYMAM KCIUKI 3MAJ SIE.POZDR.PATI

Jolanna pisze...

Przechodziłam przez to samo więc doskonale Cię rozumiem.
Wszystko będzie dobrze, trzeba wiary we własne siły.
Ściskam mocno.

Edzia pisze...

Ta cała sytuacja w twego męża firmie jakoś mnie nie dziwi - tera taka moda chyba:PPP bo już pare osób z mego otoczenia właśnie tak wylali albo zdegradowali:( Przykre! A co do pleców... przyjaciel będzie nadal czuwał i bedzie dobrze:)

IVONNA pisze...

Będzie dobrze! Przytulam mocno:)
A czy Ty mnie jeszcze pamiętasz?
Pozdrawiam.

kalimona pisze...

Wyobrażam sobie, jakie to uczucie i dobrze określiłaś, że "uchodzi powietrze". Cieszę się, że mąż Cię wspierał, to przecież cios dla Was obojga, a On... super, przejdziecie przez to razem i będziecie silniejsi. "Bóg zamyka drzwi, by otworzyć okno"...będzie lepiej niż było..powodzenia

Kacha pisze...

Moja Mamusia twierdzi, że" nie ma tego zlego co by na dobre niewyszło"...więc będzie lepiej :))trzymam kciuki

Koło Gospodyń Wiejskich pisze...

Kasiu - trzymajcie się. Będzie dobrze. Zobaczysz. Usciski.

Koło Gospodyń Wiejskich pisze...

Kasiu - trzymajcie się. Będzie dobrze. Zobaczysz. Usciski.