poniedziałek, 6 sierpnia 2012


Dosłownie tak wyglądam ...
Siedzę przed wentylatorem i najchętniej
brałabym go ze sobą wszędzie.
Albo nie ...najlepiej jakby to on chodził za mną krok w krok.

Jakoś w tym roku wyjątkowo źle znoszę upały 
dlatego osoby oczekujące na przesyłkę
proszę o cierpliwość.
Będę dozgonnie wdzięczna za wyrozumiałość
bo wyjście na pocztę w ten skwar 
to dla mnie jak wejście na 
Mount Everest.
A Wy dajecie radę ???
Trzymacie się jakoś ???

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nawet nie wypowiadam się w tym temacie, bo będę uchodziła za "maniakalną malkontentkę pogodową" ;)
A ja najzwyczajniej w świecie NIE ZNOSZĘ SKWARU!!!
I nic na to nie poradzę :(
W tej kwestii chyba nikt Cię Kochana lepiej nie zrozumie.
Trzymaj się dzielnie, od środy spadek temperatur.
HUUURA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :))

Renata pisze...

eeeee.... ja też tak wyglądam, dziś już wyjątkowo mam dość.

Uściski

KASANDRA pisze...

To jakiś obłęd ... nie AFRYKA!

http://insideproject8.blogspot.com pisze...

JA TAK SAMO SIEDZĘ!!!! ;)

KASANDRA pisze...

Wiecie co temperatura temperaturą ale to powietrze takie jakieś ciężkie jest ... aż mi się źle oddycha momentami ...

Anonimowy pisze...

Upały po 30-35 stopni przy 40-50 gdzie człowiek się cały lepi z wilgotnosci powietrza są niczym.Jest lato i dzieci moga spedzac czas nad wodą i basenie.Pogoda wakacyjna.;)

KASANDRA pisze...

Hm .. za czasów mojej młodości temperatury w lecie kształtowały się na poziomie 25-27 stopni w cieniu a słońce pięknie opalało a nie paliło jak dziś ... w chwili obecnej mam na termometrze w cieniu 34 stopnie i jak dla mnie to nie jest normalna temperatura do jakiej my Polacy jesteśmy przyzwyczajeni , w taki skwar nawet dzieci nie powinny przebywać na dworze ... basen pewnie, że tak tyle, że to niestety kosztuje a u mnie krucho z pieniążkami ... niestety ...

bozenas pisze...

No to w tym towarzystwie ja będę malkontentką:)))Kocham upał:))))jest go tak mało,raptem dwa miesiące w roku:)))))przestańcie marudzić:)))))

Marzena pisze...

Ooo, jeżeli będzie to dla Ciebie pocieszeniem: jestem w 9 miesiącu ciąży, noszę 20 kg "nadwagi" a za oknem mam budowę, która jest głośna, śmierdzi i pyli, więc nawet okna muszę mieć pozamykane...
Pozdr. Boniek.
PS. Nie. To nie jest żart.

KASANDRA pisze...

Ożesz Ty ! Współczuję ogromnie ...

Gośka pisze...

mnie ten upał też wykańcza :/

Deilephila pisze...

Wybacz - ale ja uwielbima taka pogodę!!!! a matrioszki bardzo mi sie podobają:D

Anonimowy pisze...

Muy bonito este blog,lo leo a menudo porque al igual que otros me han enseñado,entre otras cpsas cultura,me causó risa la imágen,esa temératura que comentan para nosotros es normal,es fresca,desesperante son las horas del mediodía que suele aumentar y llegas a sentir que estás dentro del horno.

KASJA pisze...

Wiem, że to marne pocieszenie, ale ja tak mam prawie przez cały rok i .....też w chwili obecnej tak wyglądam :( a najbliższe chłodniejsze dni dopiero w końcu maja....
Morska kolekcja jest wspaniała !!