... mnie naszły ... znowu.
W taki czas rodzi się podstawowe pytanie :
Po co to wszystko?
Po co ta cała zabawa w szycie, po co ten blog ???
Coraz mniej też pozostawiam komentarzy na swoich
ulubionych blogach.
Nie dlatego, że nie zaglądam.
Zaglądam ... codziennie.
Tylko jakoś czuję, że nie mam
nic ważnego do powiedzenia.
Takie chwile pojawiają się co jakiś czas.
Raz trwają dłużej, raz krócej ...
Zwykle mijają.
Nie oczekuję pod tym postem żadnych komentarzy,
bo nie po to go piszę ...
Wyrzucam tylko to, co mi na serduchu leży,
co by się tego dziadostwa pozbyć szybciej i tyle ...
45 komentarzy:
A ja dodam mimo wszystko komentarz , może po to żeby przyłączyc się do wygonienia zwątpenia:) Bo jest tyle osób , które czeka na każdy wpis na Twoim blogu. Gdy przejrzy sie różne blogi to w ulubionych zawsze widnieje Twój. Nawet jeśli przez chwile nic się nie pojawi to Twój blog i tak będzie czekał w ulubionych. Każdy będzie z niecierpliwością oczekiwał, że jednak za dzień, za dwa napiszesz to jedno, dwa słowa, pokażesz siebie w radości, zwątpieniu, w wenie. Jesteśmy i czekamy:)
;))Normalnie po to, żeby mieć frajdę;))
A wątpliwości też są pewnie potrzebne, po coś;))
Pozdrowienia:))
No i co z tego, że nie oczekujesz komentarzy, jak ja mam wielką ochotę przesłać Ci plaskate buziaki:-)
A to co czujesz, to wpływ tej dzisiejszej dołującej, maziatej pogody...
Przez pół dnia dzisiaj żarła mnie chandra.
I w dodatku z niczym nie mogę nadążyć;-(
Ale to chwilowe, gwarantuję Ci, że takie nastroje mijają szybciutko.
No i lada chwila spadnie śnieg i od razu zrobi się lepiej;-)
A na Boże Narodzenie przybędzie dnia "na kurze stąpnienie"...
Zaczniemy dostawać więcej światła i chandry pójdą precz:-)
Ściskam Cię i ślę dobre myśli.
Pogodnego tygodnia.
Kochana , no wlasnie dla zabawy to wszystko, jak ci minie ten smetny klimat , to spojrzysz znow na to z innej , jasnej strony i sobie pomyslisz kurcze jaka ja zdolna jestem :) czego ci z calego serca zycze , poza tym wszystko u Ciebie mi sie bardzo podoba ! pozdrawiam i uszy do gory :)
Kasandro szyjesz i piszesz bo lubisz,bo to jest Twoja odskocznia od codzienności,robisz to bo Nam się to podoba.
Ale wybór czy zostaniesz na blogu czy nie jest Twój i tylko Twój.
Nie będę Cię zatrzymywać skoro chcesz odejść,ale z drugiej strony będzie mi miło jak z Nami zostaniesz.
Pozdrawiam.
p.s.ja też nie zawsze pisze komentarze ;)
Kasandro,ja tez mam takie chwile,bywa,ze trwaja one po kilka tygodni.Tez misie nic nie chce.Nie mam bloga ale czytam Wasze od 2,5roku.Trafilam na nie przez przypadek.Bardzo zmienilo sie moje zycie od tego czasu,i moje mieszkanie tez.Napedza mnie Wasz motor.
Rozumie doskonale....
UCZUCIE MI ZNANE...
Moze masz ochote na przed swiateczna kawę.Zapraszam do mnie.
Trzymaj sie ciepło.
jestem czytaczem bez śladu w komentarzach, ale nie odchodź, będzie mi Cie brakować.
AAA nad tym lodowiskiem mysle cały czas ze sie wybierzemy.
Niema w co watpic ;;))) jak sa plany do zrealizowania...
To po prostu dół GIGANT ,ja też czasami takie miewam.
A pogoda za oknem nic lepszego nie robi tylko jeszcze dołuje.
Słoneczka Ci życzę ,takiego mentalnego ,bo na te prawdziwe nie ma co liczyć.
Trzymaj się i myśl pozytywnie.
Nic tak nie dodaje otuchy ,jak kontakt z ludźmi a przez blogi ,go masz :)
Kas babolcu jeden...nos do gory,piers do przodu(ulubione powiedzenie mej Babci:)...dzis tak jutro inaczej...wszak wiesz:)a my tu ze wsparciem i slowem dobrym o!
Tak wiec-slowo dobre sle:)bierz:)
Oczywiście że to ma sens! :) i nie wątp w to!
Serdeczności :)
Nie jestem zbyt aktywna na blogach ale Twój czytam zawsze, a co do szycia - wianki serduchowe, które mam od Ciebie to najfajniejsze serducha... Pozdrówka i Trzymaj się
Życie na szczęście nie składa się z samych poważnych rzeczy- to dopiero byłoby straszne.
Może komuś jest przyjemnie, że do niego zwyczajnie zaglądasz, a ktoś inny lubi Cię czytać dla zwykłej przyjemności obcowania z drugim człowiekiem? Robimy przeróżne rzeczy bez racjonalnych powodów, po prostu dla przyjemności, albo żeby zająć czymś ręce. I to jest piękne- móc się czymś cieszyć bez uzasadnienia :)
Powodzenia :)
Mozliwe ze to przez pogode, na mnie zawsze duzy wplyw ma pogode. Zycze poprawy nastroju :)
i
Zapraszam do
TheBunnyAttic.blogspot.com
do Znalezisk w stylu English Country,Vintage and Shabby Shic :)
Pozdrawiam serdecznie
Kasiu.... przedświąteczna gonitwa, czas radości.. dużo dzieje się wokół, za bardzo nas to przytłacza... a w środku smutek. Znam to uczucie...
Blogi to jakaś cząstka naszego życia, mało kto potrafi tak odważnie jak Ty napisać o własnych odczuciach.
Ale też dzięki tym blogom znamy się, rozumiemy i możemy wzajemnie wspierać :)
Nie daj się Kochana, jestem z Tobą!!!!
Ściskam Cię mocno
Ty chociaż masz tylko chwile a ja cały czas tak myślę. Rozumiem Cię i to bardzo, bardzo. Ja odwiedzam Cię co nowy post, bo podobają mi się Twoje prace. Ale Ty pewnie nawet nie wiesz o moim istnieniu. I kto ma gorzej ;)
Trzymaj się!
Pozdrowienia od różanego...
Kasandro, wszystko co robimy ma sens, mimo że czasem tego tak od razu nie widzimy to jednak to ma sens. Pomyśl sobie o tych wszystkich osobach, które insirujesz swoją twórczością( to mam sens).
A blog po to, że nawet jak niczego nie piszesz i nie komentujesz to my wiemy,że jest taka Kasandra, która pokazuje na swoim blogu takie wspaniałości,że ciężko odrewać oko od nich i zaglądamy nawet gdy nie ma nowych postów:). Bądź tu z nami:)!
Przecież robisz to głównie dla siebie. A Blog jest tylko pewną formą "rozmowy" o tym z innymi. Ja niedawno zaczęłam prowadzić bloga i też mam taki stan zwątpienia w tej chwili ale może się to zmieni. Trzymam kciuki za zapał. Lubię wchodzić na Twojego bloga. Pozdrawiam.
Słuszne podejście! Wywalić smuteczki daleko! W jakiejś książce znalazłam taki fajny sposób na pozbywanie się takich myśli. Wyobraź sobie, że płyniesz statkiem. Idź na rufę. Jak się trochę wychylisz to zobaczysz spienioną przez śruby wodę. Teraz weź wszystkie niefajne myśli, kłopoty i smutki i ciśnij w tę wodę. Prosto pod śruby. Widzisz jak znikają w morskiej toni? Już Ci lepiej, prawda?
Ściskam serdecznie niezmiennie podziwiając cudeńka które tworzysz
Każdy ma chwile zwątpienia.
Ale musisz pamiętać ile osób uwielbia Ciebie, Twój blog i Twoje wytwory:)
Te chwile same przejdą, głowa do góry:)
Smutek jest po to ,żeby rozpoznać szcęście i radość.To Ks.Twardowski,nie ja powiedział.Nic nie dzieję się bez powodu.Poczekaj.Daj czas czasowi.Jesteś otoczona bliskimi ludzmi,i naprawdę tylko to się liczy.
Pozdrawiam.
Ewa
Ps.Wiem o tym z doświadczenia:)
głowa do góry.
To co napiszę jest bardzo egoistyczne i trudno.
Dajesz nam masę radochy, chęci do dalszego działania.
Buziaki
Chwile zwatpienia ma kazdy z nas. Ja od sierpnia zastanawiam sie nad zalozeniem bloga (nawet zalozylam ale jeszcze nic nie opublikowalam). Ty i inne blogerki tworzycie piekne rzeczy, macie swietne pomysly i jestescie inspiracja dla innych! Ja nie jestem taka zdolna i zastanawiam sie czy ktokolwiek czytalby moje posty. Warto robic to co robisz poniewaz upiekszasz swiat!
Pozdrawiam!
Ale, że co? Miałoby Ciebie tu nie być??? NIEEEE!!!! Głowa do góry, każdemu zdaża się tak czuć.
A odezwiesz się do mnie?:)
Buziaki!
Oczywiscie ze ma sens !
Mysle ze ze po prostu "zawisilas" sie na chwilke - taki czas, ja tez tak mam.pozdrawiam
może pocieszy cię fakt, że przeżywam właśnie podobny okres. ściskam ciepło
Podobno gorsze dni są po to byśmy doceniali te dobre. Jeśli Cię to nie przekonuje, to odpowiedź na pitanie Po co to szycie i blogowanie brzmi:
po to by osoby takie jak ja mogły patrzac na Twoje prace leczyć właśnie gorsze dni. Egoistyczne? Może tak, ale wierzę, że minie czas zwątpienia.
Kochana, jak to po co to wszystko?? Szyjesz pięknie i to lubisz, blog po to żebyś szycie mogła nam pokazać, a w chwilach zwątpienia, żebyś mogła wyrzucić ból z Siebie.
Głowa do góry. Nie łam się, wszystko będzie dobrze.
Ściskam mocno Kochana..
Aaaaha!!!! Mała depresyjka przedświąteczna:)) Trzeba jej dać porządnego kopniaka to sobie pójdzie albo zachować się samolubnie i zjeść w tajemnicy przed rodzinką całą tabliczkę czekolady:)) Można też wziąć dywan pod pachę (taki nieduży) i mocno go przetrzepać. Korzyść podwójna:
1.dywan na święta wytrzepany
2.od razu człowiekowi lżej na duszy:))
Pozytywnie nastawiona pozdrawia!
TCH
Precz z chwilami zwątpienia!! A ja szukałam Twojego postu ze skrzydlami anielskimi bo pamięyałam taki post a nie pamiętałam u kogo. Dobrze że jesteś tutaj z nami!!! Potrzebna nam jesteś!!!
Czasami mamy gorsze chwile, ale zawsze nastepnego dnia zaświeci słońce:))) Po co blog??? Po to aby wyrazić siebie i sprawić radość innym którzy na niego zagladają:))!!!
Nie zawsze trzeba pisać komentarze. A Tój blog bardzo lubię odwiedzać i podziwiać to co zrobiłaś, bo kobieto bardzo inspirujesz do działania:)
Anoły posyłam:)
pozdrawiam
Życzę Ci dni zwykłych CUDÓW,gorącej filiżanki kawy,którą ktoś dla Ciebie zrobi.Nieoczekiwanego telefonu od starego przyjaciela,zielonych świateł na Twojej drodze.Nieznajomego,który poda Ci rękę,jeśli się potkniesz,życzę Ci dni małych spraw,które Cię ucieszą.Pustego tramwaju,w którym znajdziesz wygodne miejsce.Podmuchu ciepłego wiatru,pięknej piosenki usłyszanej w radiu.Pysznego ciastka przy lampce wina.Twoich kluczy dokładnie w tym miejscu,gdzie ich szukasz.Życzę Ci dni pełnych szczęścia,spokoju i spełnienia.Poczucia,że jesteś kimś specjalnym,wyjątkowym i niebanalnym.I że tylko Tobie mogą przydarzyć się tak dobre,codzienne CUDA.Autor nieznany.
Kaiula, jutro będzie lepiej.Zobaczysz.Ja też mam takie chwile.A wtedy wchodzę na moje ulubione blogi i od razu mi lepiej!
Buziaki
Czasem mamy chęć mówić, pisać, a czasem mamy ochotę pomilczeć. I każdy z tych stanów jest dobry, tylko po prostu inny :)
A ja zawsze mam ochotę zaglądać do Ciebie, nieważne, jak długie są przerwy. Bo jesteś niezwykła , a to, co robisz - jest piękne!!!
Kasandro, czasem ma podobne chwile ze myślę dokładnie jak ty, po co to wszystko, to szycie, dłubanie tworzenie... ale ma sens bo to taki mój, Twoj, nasz kobiecy swiat, i satysfakcja z rzeczy które się zrobi bo cieszą i człowiek jakoś ma sens, czas dla siebie i w dodatku tak intensywnie i twórczo przeżyty. Nie poddawaj się, spróbuj może coś innego, czegoś czego jeszcze nie robiłaś, może to pomoże. Piękne rzeczy robisz, ja odwiedzam cie regularnie, i szkoda by było gdybyś nagle znikła. Pozdrawiam i nie poddawaj się:)
każdy ma prawo czasem wyrzucić z siebie złe emocje, to nic dziwnego ani złego... Mnie tez to się zdarza, takie babskie nastroje, często przed Świętami, jak jestem zagoniona, staram się żeby wszystko było piękne i wszyscy zadowoleni...i czy warto na to poświęcać tyle energii i czasu Ale zaraz potem myślę sobie, że warto to robić również dla siebie, dla babskiej satysfakcji, dla przyjemności tworzenia! Rzeczy, które tworzysz cieszą innych ale Tobie na pewno tez przynoszą dużo dobrego.. relaks, oderwanie się od codzienności... Jutro będzie jaśniejsze! Ciepłe pozdrowienia
i ja tez dorzuce swoje trzy grosze :) ma nadzieje ze owa chandra ktora Cie dopadla (bo mysle ze to jest taki wlasnie rodzaj chandry albo po prostu gorszych dni) bardzo szybko Cie opusci i lada chwila zamiescisz nowy post bo tak jak pozostali zawsze intensywnie wypatruje czy jest u Ciebie cos nowego..no i nie mige sie doczekac zeby zobaczyc twoja choinke :) pozdrawiam serdecznie ..justyna (ta od kwadracikow :) - jeszcze troche mam - sa jeszcze potrzebne?)
Kasandro-jestes bardzo szczera i myslę,ze powiedziałas to ,co niejednemu blogerowi od czasu do czasu w duszy siedzi.Ja mam podobnie ale od dawna wiem,że blog to chwila rozrywki i to ja decyduję, kiedy mam na nią ochotę.Kochana, powiedziałaś bardzo ważną rzecz-milczysz, bo czujesz,ze nie masz nic ważnego do powiedzenia w danej chwili.TO BARDZO CENNE-bo przyznam sie,że przerywam lekture niektórych postów,z których płynie rzeka słow bez znaczenia.Zechcesz zostaniesz,zechcesz-zamkniesz komputer-Ty decydujesz.Jeśli akceptacja i aprobata blogowych kolezanek jest zbyt słabą akceptacja aby zostac to znaczy,że problem jest głębszy.A ja Cię przytulam i tak sobie chwilę posiedżmy bo doś już tego gadania.
Kasiu - wiesz, że wiem o czym piszesz :( Oby te "gorsze" chwile trwały jak najkrócej i obyś jak najszybciej do nas wórciła z nowymi pomysłami.
P.S.
Mam nadzieję, zemoja wiadomość d o Ciebie dotarła - bo ja czekam i torbiszony też :)
Kasiu, serdecznie Cię pozdrawiam i posyłam serdeczności. Jestem tu, niewidoczna wcale, od czasu gdy zrobiłaś lalę z niebieskimi włosami. Pewnie jest nas więcej... i nie smuć się, szkoda dnia - Jomo
Kochana każda z nas ma takie chwile,nawet mnie one dopadają szczególnie od jakiegoś miesiąca kiedy to walczę z choróbskiem,które ciągle atakuje,ale ja wciąż walczę i się nie dam!
Wirtualne uściski!
Kasandro, życzę Ci dużo spokoju, radości i ciepła duchowego w te najpiękniejsze dni roku.
WESOŁYCH ŚWIĄT !!! :)
..bo każdy wpis jest jak list w butelce. Ja właśnie przed sekundą znalazłam Twoją ostoję i chcę w niej zostać, rozgościć się troszkę, tak ciepło i przytulnie... Mój synek śpi za ścianą a ja patrzę, ba! chłonę! i myślę, że chciałabym też takie rzeczy robić, żeby je zapamiętał i uśmiechał się na wspomnienie twórczych szaleństw Mamy:) Ściskam cieplusio...
Prześlij komentarz