sobota, 19 lutego 2011

♥ HOME NUMBER 13 ♥


Kolejna nieprzespana noc za mną
i kolejna pewnie przede mną .
Ten kaszel doprowadza mnie już do szału.
No mordka mi się po prostu nie zamyka
i już mnie wszystkie mięśnie i niemięśnie bolą.
Nic w poniedziałek wybieram się do lekarza
bo tak się nie da funkcjonować normalnie.



Na ten parszywy kaszel nic nie działa.
Czy ktoś tak kiedyś "szczekał" non stop ???
Jakieś doświadczenia w tym temacie Kochane posiadacie ???
Mój syn kiedyś tak kaszlał cały czas to miał zapalenie płuc
ale on miał przy tym temperaturę a ja nie.
A ja sobie tylko kaszlę ... brrrr .....

A domek to kolejny nocny wytwór.

Pozdrawiam w ten sobotni wieczór.
Buzioli nie przesyłam co by nie pozarażać :-)))

13 komentarzy:

*gooocha* pisze...

Właśnie przejrzałam Twojego bloga - fajne rzeczy robisz:) Pozdrawiam.

Lavande pisze...

Zdrówka!

jeśli w chorobie pomysły się rodzą, to chyba dobrze rokuje:)

Pozdrawiam

AniaZosia pisze...

Doświadczenie w kaszlu mam, w leczeniu tegoż niestety nie bardzo... czasem trzeba go polubić, choć Rodzina uparcie polubienia odmawia... życzę żebyś nie musiała próbować się z nim zaprzyjaźniać :)

ABily pisze...

zdrowiej, moze to tylko jakiś wirus, mnie męczył całe święta i troche po...po aspirynie, gripexach przeszło

13ka pisze...

Przy zapaleniu płuc wcale nie musisz mieć temperatury. Każ sobie postawić bańki bezogniowe i zrób syrop z cebuli złagodzi gardło bo za chwilę ono też przez kaszel zacznie Cię boleć. Na gardło i zatkany nos polecam cukierki Olbas ohydnie miętowe, ale skuteczne (apteka ok.20zł). Kaszel nie jest "urokiem osobistym" co sugerują niektórzy lekarze. Mój młody reaguje tak na zmianę wilgotności powietrza, testy alergiczne nic nie wykazały. Wystarczy że spadnie deszcz, a młody ma smary po pachy zawalone gardło i zatkany nos. Wtedy cebula, bańki i inhalator idą w ruch. Ja od prawie 10 lat nie łykam żadnych tabletek, mój młody od prawie 4 lat. Z zapalenia płuc wychodzimy bańkami nie antybiotykami. Na razie dajemy radę, trzeba trochę konsekwencji i uporu

zdrowia życzę
pozdrawiam
13ka

Aleksandra Stolarczyk pisze...

dużo zdrowia i niech ta trzynastka przyniesie dużo szczęścia:)

bozenas pisze...

Moja córka po leczeniu antybiotykami kaszlała okrutnie,bez temperatury.Męczyła się strasznie,nie pomagały syropy,ani kupne ani domowe.W złagodzeniu pomagało jedynie trochę masła na łyżeczce z cukrem i to się ssie na języku,ale to było doraźne.Aż w końcu pewna starsza doktorka poradziła mi żeby kupic nystatynę w tabletkach i podawac jej ok 4 tabl na dobę...i o dziwo pomogło,bowiem okazało się że organizm wyjałowiony antybiotykiem zaatakował grzybek,który powodował kaszel a nystatyna działa antygrzybicznie i dlatego przy antybiotyku bardzo ważna jest osłona:))))pozdrawiam i zdrowia życzę:)

RenaTuśka pisze...

Jako nocny marek z ostrym kaszlem piękne rzeczy tworzysz!

Gosia pisze...

Miałam tak w listopadzie. Na chwile pomagał syrop prawoślazowy.Przynajmniej nie dusiło i mnie szczekała. Ale do lekarza idź koniecznie.Po listopadowym kaszlu łapę infekcje za infekcją.

Myszka pisze...

Mam nadzieję, że lekarz coś zaradzi.

Anuszka pisze...

Wiem coś o tym, mam to za sobą. Współczuję, bo taki kaszel jest nad wyraz męczący :/ Pozdrawiam i życzę zdrówka! Pozwolę sobie poobserwować to co tworzysz, bo bardzo mi się tu spodobało :)

Kachna pisze...

Lubię do Ciebie zaglądać!!!
Ciągle masz nowe pomysły,mnóstwo fajnych inspiracji!
Życzę Ci dużo zdrówka,a w wolnej chwili zapraszam do mnie!!!!
Pozdrawiam!
Kasia.

Anonimowy pisze...

Hej!Bardzo lubię do Ciebie zaglądać,nie zawsze zostawiam komentarz,ale ten Twój kaszel może być oznaką zapalenia płuc.Będąc w ciąży kaszlałam tak przez 3 miesiące i żaden lekarz nic nie chciał mi dać bo ciąża,a póżniej sama po porodzie zrobiłam rtg płuc i okazało się że zapalenie płuc przeszłam,a na zdjęciu to już zmiany zejściowe były.Jednak nie to było najgorsze,bo tuż przed porodem (te 3 miesiące to ostatni trymestr był) dostałam zapalenia nerwu twarzowego,czyli polowa twarzy normalnie sparaliżowana i to było skutkiem nie wyleczonego jak się póżniej okazało zapalenia płuc.A leczenie zapalenia nerwu nie było przyjemnością i zostawiło może niewielki ale jednak niedowład w postaci lekko opadającego kącika ust i bólu policzka do którego przez 4 lata zdążyłam przywyknąć(ale uwierz nie jest to nic przyjemnego gdy dziecko przybiega chcąc cię ucałować w policzek a ty z bólu oczy zaciskasz).Więc jutro z rana SZORUJ DO LEKARZA.Tym bardziej jak masz napady kaszlu leżąc na którymś z boków, a gorączki nie musisz mieć,ja też nie miałam,a leczenie trwało 2 miesiące i sięgnęło wakacji.I nie myśl że w głowie mi Cię straszyć.Powrotu do ZDROWIA życzę z całego serca,Magda