poniedziałek, 19 września 2011

Jakiś czas temu wykrzyczałam na blogu,
że mi źle, napisałam o swojej złej kondycji finansowej.
Znaleźli się i zwolennicy i przeciwnicy
tego krzyku.
Każdy z tematów w naszym życiu ma swoich "za" i swoich "przeciw".
Nie może być inaczej.
Byłoby nudno.
Znaleźli się i tacy, którzy twierdzili, że ta sytuacja wcale taka nie jest
bo allegro, bo sprzedaż internetowa ...
Potem powstała Pracownia, której nie ma.
Jasno i szczerze napisałam jaki jest powód jej powstania.
I znów zwolennicy i znów przeciwnicy i tacy,
którzy znają moją sytuację finansową lepiej niż ja ...
A dziś ...

Dziś odwiedziły mnie Panie z Urzędu Skarbowego.
Bardzo miłe zresztą.
Przyszły mnie skontrolować.
Nie skontrolowały nic bo ja nic nie mam.
Żadnych faktur ... nic.
Mam się zgłosić jutro do godziny 9.00 do Urzędu Skarbowego.
Co będzie nie wiem ...

Chcę tylko wierzyć, że to czysty zbieg okoliczności,
ŻE LUDZIE NIE SĄ AŻ TAK OKRUTNI .

36 komentarzy:

ABily pisze...

o faq...ale, zeby aż tak???żeby nie kazali mi się rozliczać z wygranych candy...

greyhome pisze...

Moze to nie złośliwi ludzie, tylko rutynowa kontrola . Taka z allegro , tam lubią sprawdzać, ale jeżeli sie nie myle to jest jakaś kwota, którą można zarobić miesięcznie w formie nieopodatkowanej, tak było kiedyś, być może sie coś zmieniło.
To utwierdza w tym że nie należy sie zbytnio odsłaniać na blogach , nie pisać nic prywatnego, nawet chyba nie pokazywać zdjęć.........a już o tym że sie chce na czymś zarobić to na pewno nie......:(((((((((( Sama zastanawiam się czy nie zakończyć przygody w blogowym świecie???? Najlepiej być tylko cichutkim podglądaczem.............przykre.

greyhome pisze...

A może chodzi o sprzedaż w galerii np. Brocante...........od takiej sprzedaży( bo to chyba legalny sklep internetowy) powinnaś chyba zapłacić podatek , a przed wszystkim mieć chyba działalność gospodarczą.
Czekam niecierpliwe co z tego wyszło???

marzycielka pisze...

O rany, mowę mi odebrało, kto by pomyślał. Ja kiedyś czytałam, że za rękodzieła nie trzeba płacić podatków. Zerknę jeszcze raz z ciekawości. Kurcze ludzie są jednak okrutni, nie wierzę w zbieg okoliczności.

Anonimowy pisze...

Jeżeli to nie zbieg okoliczności tylko....(nawet nie chcę myśleć co), to podłośc ludzka nie zna granic. Trzymaj się,wierzę,że będzie dobrze
Pozdrawiam
Beata

Agnieszka pisze...

??????????
Niestety nie wierzę w takie zbiegi okoliczności.
To mi przypomina niegdyś nagłośniony przypadek pani, której odebrano zasiłek ponieważ osoby z pomocy społecznej znalazły zdjęcie na NK z wakacji zagranicznych.
Czekam na informację co dalej. Trzymam kciuki.

Dorota pisze...

Macie racje, ludzie dosłownie to nazwe sa WREDNI. Bo kazda z nas wie ile moze zarobic, to znaczy ile mamy, pracujac, prowadzac dom - czas prywatnego. Jesli ktos zarobi 300 zlotych miesieczni i dorobi sobie do niejednokrotnie marnej pensji - to niektórym juz zal d.... sciska i staja sie "Z|yczliwi". Kiedys słyszalam ze za taki donos daja 500 złotych. Czyli potwierdza sie że ludzie swińmi sa!!Ale sie zdenerwowałam..... Czas likwidowac powoli wszystko... Trzymaj sie i pisz co dalej...

Qra Domowa pisze...

BOŻE KOCHANY...ALE NUMER...WSPÓŁCZUJĘ...I POWODZENIA:))

jola_zola pisze...

wiem, że są specjalne komórki w policji pewnie też w urzędach skarbowych wyłapujące osoby, które sprzedają na all czy też w inny sposób...
żywię nadzieję, że ta kontrola u Ciebie jest wynikiem takiej właśnie operacji... nie chcę myśleć inaczej...
też gdzieś kiedyś czytałam, że do jakiejś tam kwoty można nie mieć rachunków ale nie pamiętam do jakiej... podejrzewam, że Ty jej nie przekroczyłaś, bo to nie jest kwota tysiąca złotych... z tego co pamiętam ta kwota jest dużo większa...
Poszperaj w sieci i przygotuj się dobrze na tę skarbową wizytę, życzę pomyślnego zakończenia sprawy:)
pozdrawiam:):):)

Iza Wiśniewska pisze...

Też nie bardzo wierzę w kontrole "spontaniczne",ot tak.US,jak ma coś formalnie to wysyła polecony.Trudno gdybac,za mało danych ale wiem,że się denerwujesz.Dlatego trzymam kciuki.Coś mi się wydaje,że DOROTA ma rację.TRZYMAJ SIE I PISZ.

H.Ania pisze...

Nie wierzę w przypadki z US.A wśród ludzi zawsze znajdą się "życzliwi" i tego Kasiu nie zmienisz.
Myślę,że jeszcze trochę i będziemy przekazywały swoje tworki pocztą pantoflową i tak chyba będzie najlepiej,bez życzliwych podglądaczy :)
Trzymaj się Kasiula.Panie z US do miłych nie należą,ale wszystko da się przezyć!!!Daj znać jak poszło.Trzymam za Ciebie kciuki.Ściskam :)

Boża Siłaczka pisze...

Zawsze się bałam takich rzeczy i dlatego wolałam nigdzie prac ot tak sobie nie sprzedawać.Nie wiem dokładnie jak to jest z artystami,ale sprzedaż np.obrazów do pewnej kwoty bez rozliczania się była możliwa.Ale co do rękodzieła nie wiem.
Ja też przeczuwam wredotę ludzką w tej kwestii.Trzeba uważać.Powodzenia,jestem też ciekawa co na to powiedzą.

agnesha pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Emilia R-K pisze...

Jestem w szoku! Dosłownie brak mi słów! Ludzka zawiść nie zna granic. Powodzenia i głowa do góry !

agnesha pisze...

Chyba czasem sprawdzaja blogowiczow sprzedajacych, wystawiajacych swoje dziela , nie tak dawno temu jedna nasza blogowiczka miala taki sam problem odsylam do zrodla , mozesz sobie poczytac o co chodzilo tu; http://robie-bo-lubie.blogspot.com/2011/07/masakra-czyli-urzad-skarbowy-w-akcji.html ten post i nastepny, poczytaj tez komentarze moze w czyms ci to pomoze. Trzymam kciuki zeby wszystko skonczylo sie pomyslnie!poczytaj ten i kolejny wpis, gdzies w komentarzach ktos dosc prosto wyjasnil co i jak , jaki podatek dla rekodzielnikow albo jak go uniknac , nie pamietam dokladnie , mam nadzieje ze doczytasz

bajowka pisze...

Mam nadzieję, że będzie dobrze, ty musisz w to wierzyć, a ja trzymam kciuki!! Pozdrawiam i ściskam ciepło!!!

Myszka pisze...

Ale kwas!
Mam nadzieję, że jednak wszystko się dobrze skończy.

Aneta pisze...

Trzymaj się !!!Podłość ludzka nie ma granic !!!!

Ata pisze...

O matko... Ręce mi opadły...

Ludzie są podli i zawistni. I siedzi sobie teraz taki jeden z taką drugą i zacierają krótkie łapki z zadowoleniem: a niech nie ma, skoro ja też nie mam!!
Potworne!!
Odezwij się koniecznie po tej "wizycie" w US.
Trzym się!! :-**

Jolana pisze...

Trzymam kciuki, by naprawde chodzilo tylko o zbieg okolicznosci i na pewno wszystko sie ulozy! Trzymam kciuki! :-) W ramach mozliwosci zycze duzo powodzenia!

Sentimental Living pisze...

Agnesha ma rację poczytaj o takim przypadku na wskazanym blogu i poszukaj w sieci przepisow, myslę, że przy takiej skali i wartości rzeczy raczej nie będzie źle, trzymam kciuki!!! a co do "życzliwych" to nie mam słów..

Sentimental Living pisze...

coś takiego znalazłam:
http://galeriaartysty.blog4u.pl/komentarze-523953-artysci-hobbisci-rekodzielo-a-podatki.html

Anonimowy pisze...

Bedzie dobrze, zobaczysz. Ja wciaz wierze, ze to nie wynik ludzkiej podlosci lecz sumiennej pracy US (oni naprawde przeszukuja net, w koncu to obecnie ocean informacji!!!!)
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Pamietam,jak jednaz blogowiczek ostrzegala Cie podajac przyklad swojej kolezanki,skromna byla,malo sprzedawala,bloga prowadzila chyba niedlugo i ja capneli,kto by na Nia donosil?Byc moze w Twoim przypadku to tylko zbieg okolicznosci.Przeciez,przepraszam,ale jestes plotka przy innych sprzedajacych osobach.Nie martw sie.Iwona

Anonimowy pisze...

nie popadajcie w skrajnosc,dziewczyny,przeciez zadna burza miedzy bloggerkami nie popchnelaby az do takiej reakcji,Kasandra nikomu nic nie zrobila,to raczej bloggerki dopalily anonimowi,no chyba,ze konkurencja chce ja wykonczyc...czyli ktoras z was.

petra bluszcz pisze...

Normalnie czytam i nie wierzę! Przecież nikt nie zarabia kokosów na rękodziele, podatki od tego to chyba groszowe sprawy... No ale jak mogą nas ścigać za to, że pomylimy się o 30gr, a oni sami zwrotów do jakiejś tam kwoty nie robią, to już inna sprawa. Czekam, podejrzewam, że pozostałe Blogowiczki także, na jak najbardziej pozytywne rozwiązanie sprawy. Oby diabeł był straszny tylko na obrazie. Trzymam kciukasy!

Agnieszka pisze...

Po prostu nie wierzę w to co czytam!!!!!!!!! Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i to tylko jakiś idiotyczny kawał albo pomyłka!!!

greyhome pisze...

Kasandra!!!

Jakie wieści????? Niepokoimy się o Ciebie:)))
Patti

Sentimental Living pisze...

No właśnie, czekamy, czekamy nie ukrywam, że w dużym napięciu, odezwij się proszę....

Aneczka pisze...

Trzymam kciuki, żeby wszystko udało ci się pomyślnie wyjaśnić. I też mi się jakoś nie chce wierzyć w taki zbieg okoliczności... Ile w ludziach zawiści....

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

Brak słów.::((( Mieć mocne argumenty aby sie obronić z tej sytaucji.Pozdrawiam i tzrymam kciuki.

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

P.S.Mysle ze To był zwykły donos.Nie inaczej.

bozenas pisze...

Moja droga:)ja pracuję na etacie,rozlicza mnie zakład pracy,a co roku byłam na "dywaniku" US.Jak robiliśmy remont,który można kiedyś było odliczyć od podatku,to tak trzepała moje rachunki,aż się jej wydawało ,że ma się do czego doczepić:)))NAROŻNIK!przecież tego nie odliczają!Jak można odliczyć kanapę!ha,ha,ale się z niej uśmiałam:)bo narożnik owszem był w rachunku,ale to narożnik do kafelek,a nie tapczan:)i już wtedy się zorientowałam,że mało wie:)))i nie powiem jak się skończyła kontrola,ale wyszło na moje i do dziś się śmiejemy z pani urzędniczki:))))czasem strach ma wielkie oczy:)))trzymaj się i po prostu nie daj:)))))))))))))

Unknown pisze...

o rety to wreszcie wiem o co biega,wczoraj jakieś komentarze na innych blogach liznęłam ale nie wiedziałam o co chodzi,nie martw się jeśli masz czyste sumienie to napewno wszystko będzie ok :)pozdrawiam i kciuki trzymam :)

Anonimowy pisze...

Codziennie tu zagladam i zadnych wiesci nie ma...

kasiekw pisze...

u Ciebie jak zawsze same cudeńka