środa, 11 marca 2009

RZEŻUCHA


Pewnie mi nie uwierzycie ale zasiałam ją pierwszy raz w życiu. Aż wstyd się przyznać ...
Na razie na małej podstawce ceramicznej tak aby zobaczyć jak mi wyjdzie. No jak na pierwszy raz to myślę, że jest nieźle.
Ja w każdym bądź razie jestem zadowolona - test zakończony wynikiem pozytywnym.



Ponieważ ozdób wielkanocnych u mnie jeszcze nie za wiele wygrzebałam kurki



... i wyciągnęłam jaja prostu z lodówki i już



Nie ma to jak naturalne ozdoby uważam ...

6 komentarzy:

Ania. pisze...

Hej!Ja rowniez wieki nie sadzilam rzezuchy.Ostatnio bardzo sie zdziwilam ,bo widzialam w sklepie nasionka tej roslinki,co raczej jest rzadkoscia.Chyba sie skusze na kilka ozdob wielkanocnych,pomimo,ze tu tego tak nie obchodza:-/A naturalne jaja pasuja jak ulal:-)Pozdrawiam cieplo.Ania

KASANDRA pisze...

Polecam Aniu polecam. Rzeżucha to fajna sprawa. I zdrowa !

Pozdrawiam

Ita pisze...

Dorodna rzeżucha Ci wyrosła .Co roku ją wysiewam ,odkąd moje dziecko ją polubiło .

aagaa pisze...

Jak ja dawno nie siałam rzeżuchy....Szybko kiełkuje?

Elisse pisze...

Rzeżucha pierwsza klasa, a jajeczka i kurki obok bardzo ładnie się komponują. Ja osobiście rzeżuchę wysiewam przez cały rok- uwielbiam.
pozdrawiam serdecznie

KASANDRA pisze...

Aagaa postawiłam ją w ciepłym i słonecznym miejscu i w ciągu 5 dni wyrosła taka właśnie.

Dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam Was serdecznie