piątek, 1 maja 2009

BEZ I STRES

Na wielu blogach jest, cieszę się ogromnie, że i do mnie zawitał.
Bez rzecz jasna nie stres.
Nie szukałam go na zabój, znalazłam przypadkiem.
We wtorek byłam po raz kolejny w przychodni.
Jeszcze trochę a poczuję się tam jak w domu z powodu tych częstych wizyt.
Ale tym razem nic groźnego, mojemu synowi coś się wysypało wokół ust i ni cholery nie chciało zejść. Poszłam więc aby Pani doktor spojrzała na to okiem fachowca i coś poradziła.

Rósł zaraz przy wejściu do przychodni.
Ludzi wokół co nie miara ale co tam, niech się dzieje wola nieba.
Nikt na szczęście nie zareagował.
Jest taki na wpół niedorozwinięty, znaczy bez niedorozwinięty.
Miałam nadzieję, że w wazonie rozkwitnie ale on coś nie bardzo chce.
Trudno, taki też mi się podoba. Faktem jest jednak, że pachnie nieziemsko.


Zebrałam się w sobie i wysłałam wykonane do tej pory prace (niewiele tego co prawda) do dwóch galerii internetowych. Na pierwszy ogień poszedł decobazaar.
Niestety nie zaproponowali współpracy twierdząc, że nie wnoszę do ich galerii nic nowego.
W zasadzie maja rację - serduch wszędzie pełno.
No cóż, smutno mi się zrobiło i tyle.
Uderzyłam więc do wylęgarni.
Bardzo się cieszę bo tu mnie chcieli.
Na razie nic tam jeszcze nie umieściłam, walczę z umieszczaniem ekspozycji, paczek itp.



Ponieważ smutno mi było mimo wszystko zrobiłam kolejne serducho.
Nie od dziś mi wiadomo, że serducho najlepsze na stres.
Okres fascynacji motywem różanym w kuchni mam już za sobą więc uznałam, że zazdrostki różane są mi już nie potrzebne a serducho może wyjść całkiem fajne.

Dość już biadolenia.

Chciałam wszystkim odwiedzającym życzyć wspaniałego, bajecznie słonecznego i pełnego leniuchowania majowego weekendu.

21 komentarzy:

Basia pisze...

Witaj Kasandro!

Nic się nie martw,że decobazar odrzucił Twoją ofertę.Jak nie tam to gdzie indziej.Pamiętaj,gdzie diabeł nie może tam babę pośle.Rób swoje serduszka i kogutki i kurki,ja jestem zafascynowana tymi,które prezentujesz,są takie udomowione i piękne!Ja w chwilach wolnego też coś "grzebię" i wiem ile satysfakcji przynoszą takie drobiazgi.
Życzę pięknego,pogodnego i udanego długiego weekendu,
Basia

KASANDRA pisze...

To prawda Basieńko przynoszą mnóstwo satysfakcji. I to jest najistotniejszy aspekt całej tej sprawy.
Bardzo dziękuję za słowa otuchy.

Pozdrawiam

Daisy pisze...

Kasandro, mocno trzymam kciuki za Twoje zaistnienie w galeriach!

No, naprawdę mocno!

A serducho w róże nawet ja bym przygarnęła, chociaż to nie moje klimaty :-)

Daisy pisze...

Aha, na dzieciach się nie znam, ale synek Siostry też chorował i chorował, aż nagle przestał. Minęło mu z wiekiem :-)

KASANDRA pisze...

Dzięki Daisy za te kciuki.

Też mam nadzieję, że z wiekiem mu przejdzie. Synowi. I w końcu przestanie chorować. Mam jeszcze córkę też idzie łeb w łeb jeżeli chodzi o choroby.

No cóż cały urok to dzieci.

jagnieszka pisze...

Próbuj dalej i nie przejmuj się decoobazarem są inne fajne miejsca w sieci,a serducho super:)))))

Anna Zaprzelska pisze...

To i tak jesteś wielka, niektórzy do Wylęgarni dostali się dopiero za trzecim podejściem;) Piękne różane serduszko!

Mia pisze...

Piękne to serduszko! Wydaje się takie mieciutkie :)Bardzo lubię oglądać rzeczy na wylęgarni, także pochwal się, jak już się tam rozgościsz :)

llooka - K a r o l i n a pisze...

Nie można się zrażać jednym niepowodzeniem. Ważne, że są ludzie, którym się podoba to, co robisz. Pan kogutek i jego partnerka z poprzednich postów bardzo sympatycznie się prezentują. A serce nigdy nie wychodzi z mody! Co do bzu, to z racji, że mają zdrewniałe łodygi trzeba je zbić na końcu młotkiem i będą lepiej ciągnęły wodę:) Pozdrawiam gorąco!

aagaa pisze...

Cieszę się razem z Tobą,że będziesz w wylęgarni prezentować swoje cudeńka.Twoje ostatnie serducho przepiękne,śliczny materiał.
A u mnie w okolicy bzy jeszcze nie kwitną.Jakiś u nas chyba klimat inny..)))Pozdrawiam serdecznie

Ania. pisze...

Gratuluje!Znam jedna taka osobke, ktora ,po pierwszym odrzuceniu jej prac ,chciala sie poddac. Nakrzyczalam, nawymyslalam i teraz biedna kobieta nie wie w co ma rece wlozyc:-)Nie mozna sie poddawac.Trzeba walczyc o swoje marzenia ,bo bez nich zycie byloby puste:-)Aha i piekne serducho:-) Pozdrawiam cieplo.Ania.

Elle pisze...

Piękne serducha :) cieszę się, że będziesz je sprzedawać - jestem przekonana, że znajdzie się wielu amatorów na nie :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Dag-eSz pisze...

Powodzenia, uda się na pewno :) a ja już mam w wazonie biały bez - od teściów^^ może faktycznie porozbijam mu łodyżki, miłego weekendu!

Anonimowy pisze...

Twoje piekne serduszka powinny iść w świat wiec powodzenia zycze , slicznie komponują sie z bzem :)) Pozdrawiam serdecznie

Zielicha pisze...

Witam! Serducho jak zawsze piękne. Wiem, że jeśli coś nie idzie tak jak by człowiek chciał, można się podłamać. Zwłaszcza jak komuś mocno zależy. Więc nie poddawaj się wiosennemu przesileniu. Mnie od paru tygodni łapie i na razie nic nie wskazuje na poprawę. Robisz przepiękne rzeczy i to się liczy. Bez cudny. :D
Pozdrawiam i powodzenia

Unknown pisze...

No i widzisz,mówiłam,że warto spróbować!!!Na jednym internetowym sklepie nie kończ.Szukaj dalej,wal drzwiami i oknami :)
Ja trzymam bardzo mocno kciuki i życzę bardzo udanego weekendu!

BogaczKa pisze...

Sliczne serduszko uszyłaś! Kiedyś próbowałam uszyć podobne, to mi strasznie krzywe wyszło i zaniechałam szyć następnych...
Chętnie przygarnęłabym takie serduszka :-) Pod jakim nnickiem sprzedajesz w wylęgarni?
A synowi zdrowia życzę!

KASANDRA pisze...

Jesteście wszystkie przekochane babeczki. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za przemiłe słowa. Nie poddam się tak łatwo. Wskrzesiłyście we mnie ducha walki. I po stokroć dzięki Wam za to. "Rozpychać się łokciami" za bardzo nie potrafię ale walić oknami i drzwiami może tak. Spróbuję w każdym bądź razie.

Pozdrawiam Was i ściskam wszystkie bardzo bardzo mocno

Anna pisze...

nie zrażaj się!! najważniejsze, że uczyniłaś pierwszy krok!! brawo!!!
a nie tu, to w innym miejscu- zawsze też możesz spróbować na Allegro :))
serduszko różane piękne :))

bez u nas jeszcze niemrawy... ale już wyczaiłam miejsce, gdzie można troszkę uszczknąć, mam nadzieję, ze nie zgniję w więzieniu ;))

pozdrawiam serdecznie

Renata pisze...

Super, że się zdecydowałaś i nie zrażaj się!! :-)))) Myślę, że warto. Twoje kuraki są śliczne i bardzo wdzięczne.
Serducho prześliczne :-)))
Pozdrawiam serdecznie i życzę duuuuużo zdrówka dla dzieciaków

artdeco pisze...

czeka na Ciebie niespodzianka na moim blogu, pozdrawiam goraco :)