wtorek, 13 lipca 2010

♥ UPALNIE ♥


Taaa ...
Upał mamy nieprzeciętny.
Ale nie narzekam, nie narzekam
choć zwolenniczką tak nadmiernej ciepłoty nie jestem.
Po "ulewnych" doświadczeniach
zdecydowanie jednak wolę słońce ...
Mimo wszystko ...
Nawet pomimo potu choć pocić się nienawidzę.
A tu o matko ! człowiek siedzi nic nie robiąc
i ... się poci.
Wieczorki znacznie chłodniejsze
więc spędzam je na balkonie.
Tym sposobem uchwyciłam zachód słońca ...

Buziaczki wieczorne posyłam

10 komentarzy:

IVONNA pisze...

Ach u mnie tak samo "patelnia". Wieczorkiem przyjemniej tylko krwiopijcy grasują.
Pięknie uchwyciłaś zachodzące słoneczko. A ptaszorki z poprzedniego posta słodziutkie. Ciekawie połączyłaś materiałki.
Uściski przesyłam:)

wdomuujagi pisze...

co jam nie tak w ustawieniach że nie widze zdjęcia?

violcio11 pisze...

Piekny zachod slonca.

Jolanna pisze...

Buziaczki dla Ciebie :)
Ja też upałów nie znoszę, ani leżenia plackiem na Słońcu, za to wieczory - te letnie uwielbiam i też na balkonie :))

asiorek pisze...

Kasik...nosz masakra jak to słońce grzeje;/ Podziębiliśmy się na działce kaszlemy, z nosa nam leci, w te upały to mega uciążliwe. Syncio w brzusiu wierci się niemiłosiernie, tylko wskakiwać do chłodnej wody i się pluskać.

Miłego dnia:)

An z Chatki pisze...

u mnie też żar leje się z nieba. Wieczorem jest duszno na balkonie, ale cóż zrobić, tez sobei siedzę dl ochłody :)

Pzodr An

GUSIA pisze...

Piękny zachód słońca uchwyciłaś i piękne pelargonie na balkonie!!!
Pozdrawiam Cię równie upalnie :o)
Dziś znów nie ma czym oddychać :o(

domilkowydomek pisze...

kasiu upały chyba dokuczają każdemu. Ja mam juz serdecznie dosyć ich. U mnie alergia przerodziła się w przeziębienie, czuję sie koszmarnie a do tego upał jweszcze bardziej powoduje, ze ledwie żyję. Ale wczoraj wieczorem troszkę się ochłodizło i było całkiem przyjemnie.

pozdrawiam

aagaa pisze...

Piękne zdjęcie!!!
A upał u mnie też nieziemski!
Pozdrawiam

alewe pisze...

ja też nie narzekam,ale takich upałów nie pamietam nad morzem jak żyję (a żyję już trochę ;)) w weekend przejście gołą stopa po piasku groziło poparzeniem trzeciego stopnia :D a z plaży ostatni letnicy schodzili w oparach gorąca o 21 wieczorem :D
piekne tropiki :D
ale już jest normalnie na szczęscię czyli-w miarę słoneczka i momentami zimny wietrzyk...
przesyłam troche morskiej bryzy dla ochłody :D