piątek, 14 stycznia 2011

♥ POSTCARD ZAWIESZKI ♥


... sobie poczyniłam.
Zdaje się, że w ramach odstresowania i wyciszenia.
Czy zdało egzamin ?
Powiedzmy.

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze.
Gdybym miała tyle wiary w siebie, we wszystko,
co Wy mogłabym góry przenosić.


W sumie powstało ich cztery.
Proste, zupełnie nieskomplikowane,
takie jak lubię ...
I tak sobie dyndają u mnie na sznureczku ...


I będą dyndać póki się nie znudzą.


13 komentarzy:

ABily pisze...

I niech sobie dyndaja:)urocze sa:)

wdomuujagi pisze...

bardzo fajne.
Głowa do góry

Katarzyna Urbańska z Tokarskich pisze...

I tak trzymać :) A zawieszki piękne i takie w Twoim niepowtarzalnym stylu :) Pozdrawiam

Agnieszka Arnold pisze...

Wiesz Kasieńko, jeden z moich znajomych mówił: że złość trzeba wypocić...:) I wydzę że troszku potyrałaś:)
Zawieszki pięknie dyndają, fajnie by wyglądały na białej lub ecruu poduszce płóciennej czy tam lnianej... proszę i tym sposbem powstała piękna dekoracja kanapowca!
ściskam Cię

Kasia pisze...

Cudne te dyndajęce karteczki. Pomysł Agnieszki na poduszki jest swietny
Pozdrawiam

Agata z magicznego atelier pisze...

Hej Kasiu,
zawieszki cudne :)
A propos poprzedniego posta,
w liceum mi wpajali, że najpiękniejsze dzieła w historii zostały poczynione w chwili gdy autor był; zły, nieszczęśliwy, zazdrosny, niespełniony, samotny. Chyba dla tego los na rzuca kłody pod nogi :) Ja tam założyłam bloga w najgorszym roku mojego życia i tak właśnie sobie myślę, że gdybym była tak do końca szczęśliwa i spełniona to może nic by mi się nie chciało robić :)
Życzę Ci szczęście, spełnienia i uśmiechu :) Pamiętaj coraz bliżej jesteśmy wiosny, a wtedy wszystko wygląda cudowniej :)

Myszka pisze...

Kochana, do przenoszenia gór wystarczy wiara jak ziarnko piasku:)
Piękne zawieszki!

Anonimowy pisze...

to chyba prawda,co wyzej napisala Bizuteria.... bo adrenalina napedza ludzi.
dla przypomnienia-Artur Rubinstein raz sie wieszal-ale na szczescie sie urwal :)))))))) haczyk nie wytrzymal czy jakos tak. inni moga powiedziec,ze opatrznosc czuwala. i pozniej dal innym ludziom duzo radosci swa gra................
sliczne te zawieszki-czy twoja metoda mozna ozdobic wewnetrzna strone rolety? marzy mi sie taki rozwijany,nostalgiczny obraz....
pozdrawiam

Balbina pisze...

Jak mówi mój Tata na kaca najlepsza praca :-), na smutki chyba też. Pozdrawiam

Jo-hanah z Wrzosowej Polany pisze...

Świetne!
Trzymaj się!
Pozdrawiam serdecznie

Beata pisze...

Zawieszki śliczne. Twój blog bardzo mnie sie podoba, często tu zaglądam, dlatego dla poprawy twojego nastroju oddałam na niego głos :)

♥laurentino pisze...

Piękne są ;) Bardzo lubię ten styl;)
Pozdrawiam ;)

lenix38 pisze...

Bardzo lubię zaglądać do Twojego bloga. Do dnia dzisiejszego robiłam to anonimowo, ale w końcu nabrałam odwagi i "odkryłam się" :)
Zawieszki przeurocze jak wszystkie Twoje prace tu przedstawione :)
Pozdrawiam ciepło
Ania