czwartek, 23 kwietnia 2009

NOCE I DNIE

Kocham ten film i jego muzykę. Uwielbiam do niego wracać.
Nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek mógłby powstać jakiś inny film "Noce i dnie" i nie wyobrażam sobie w roli Barbary jakiejkolwiek innej aktorki niż Jadwiga Barańska - jedyna, niepowtarzalna i niezapomniana.




Scena jaką zamieściłam powyżej to najpiękniejsza scena w historii kina polskiego.

Kocham tą muzykę i z nią wiąże się moje malutkie marzenie.
Aby go spełnić muszę pokonać swój wstyd i nieśmiałość i zapisać się na kurs nie całego tańca towarzyskiego bo na to już jest zdecydowanie za późno ale przynajmniej na tej jeden taniec - walc wiedeński, by móc go zatańczyć w rytm ukochanej melodii.
Tak jak powinno się go zatańczyć by poczuć jego całkowitą niezwykłość.
By na tą jedną chwilę zapomnieć o wszystkim i popłynąć ...

7 komentarzy:

llooka - K a r o l i n a pisze...

Nenufary, ach nenufary tylko z tym filmem mi się kojarzą. Niezwykle sentymentalna i malownicza scena. A na naukę walca zawsze jest czas. Osobiście umiem, ale wolę rytmy latynoskie:) Pozdrawiam gorąco!

Anonimowy pisze...

A już myślałam , że tylko ja mam absolutnego fioła na punkcie tego filmu ... także nie wyobrażam sobie innej aktorki w tej roli ...i często do niego wracam ... Ten film powinien byc jakoś szczególnie nagrodzony .. Pozdrawiam serdecznie

Renata pisze...

Film jest bezapelacyjnie pierwszoligowy, drugi taki do którego chętnie wracam to Lalka z Kamasem i Braunek. Trzeci to Ziemia Obiecana.
Myślę, że to najlepszy okres w historii polskiego kina. Nieograniczny budżet, plejada gwiazd jakich teraz ze świecą szukać. Aktorów z prawdziwego zdarzenia i niezwykłych osobowości.
I taką kreacją jest Barańska, która w zasadzie potem gdzieś zniknęła, w każdym razie w kinie. Bińczycki jak zwykle taki trochę roztargniony, nie do końca w rzeczywistości i piękny, gładki jak z żurnala Strasburer, który w mojej ocenie jest najsłabszą postacią filmu ((aktorsko), aczkolwiek znaczącą i to jak!!!!
W każdym razie miło jest powspominać dobre czasy :-)
A co do walca.... głównie słucham, co nie oznacza, że nie chciałabym... ;-)
Pozdrawiam cieplutko

PEEK-A-BOO ENGLISH pisze...

Zapraszam do siebie po wyróżnienie! Pozdrawiam serdecznie!

Jo-hanah z Wrzosowej Polany pisze...

Ja tam akurat Tolibowskiego i jego pustych gest ów nie poważam zbytnio. Ale Bogumił, to dla mnie kwintesencja mężczyzny! No i ta cudowna muzyka... Kocham tę muzyką. Książkę czytałam już wielokrotnie, do filmu też chętnie wracam.
Życzę odwagi w zapisaniu się na kurs. Wszak marzenia trzeba spełniać! Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.

aagaa pisze...

Film uwielbiam i książke przeczytałam od deski do deski.Mam ją nawet w domu.
A walca tak pieknie,czysto to tańczyć nie umiem.Tak ,,jako-tako,,..I tez chętnie bym sie zapisała na jakis kursik...

KASANDRA pisze...

Ja też tak "jako-tako" - idealne określenie hihi ...
A chciałabym tak pięknie

Patrzyłam już za kursami ale jeśli chodzi o walca to wszędzie brak wolnych miejsc. Chyba szał jakiś jest czy cóś