Minie.... ale musisz się leczyć. Ja pierwszy taki "stan" leczyłam prawie rok, drugi ponad rok, a ostatni teraz wiosną jakoś szybko przeszedł, tyle że dostałam już silniejsze lekarstwa, ale leki nasercowe na wszelki wypadek mam.
Myślę czy Ci nie zaproponować jakiejś wymiany na te serduszka (np. zawieszki dla dzieci, albo kubeczki), bo mi się bardzo podobają. Co o tym sądzisz?
Osobiście nie lubię połączenia różu z czerwienią, ale w Twoich sercach wygląda pięknie :)
Tak się zastanawiałam, może Ty się tak czujesz przez to, że Twój idol zmarł? :/ to jest część Twojego życia jak sama mówiłaś, śmierć nawet ulubionego piosenkarza może zdołować, człowiek zaczyna zastanawiać się nad sensem życia, dopada go chandra :/ Bynajmniej, będzie dobrze! Pozdrawiam :)
Raczej kardiologa, choć jeśli czujesz, że masz jakiś problem warto spotkać się z psychologiem. Czasem dobrze jest usłyszeć od zupełnie obcej osoby co mysli na temat Twoich przeżyć, stanów, przemyśleń. Ja na początku dostawałam dość silne leki (niestety nie pamiętam jakie, bo miałam wtedy ze 13 lat) potem jak miałam takie "napady" to lekarka z pogotowia zaleciła mieszanie nervosolu z metindolem (krople) i jeszcze coś brałam w kroplach, ale też nie pamiętam. Długo wtedy się męczyłam. Teraz też brałam propranolol, acard i magnez. Do tego kupiłam sobie jakiś doppel-hertz i jakoś przeszło, choć czasem mnie dusi jakaś zmora, ale ja dużo kawy piję.
Jesooooo wszystkie serca są piękne, choć gdybym miała wybierać to te różowo-brązowe. Pozdrawiam Cię serdecznie
Jeśli te z drewnianymi guzikami to mogę oczywiście uszyć bo taki materiał jeszcze mam i guziki też. Te wybrała również osóbka dla której szyłam różową kolekcję. Pozostałe poszły już w Polskę, muszę pogrzebać może znajdę jeszcze coś w materiałach
Choć samopoczucie trochę u Ciebie kuleje, to wena nie opuszcza. Sama widzisz, że nawet takie przewrotne połączenia są ciekawe. Będzie dobrze, trzymam kciuki!
śliczne te Twoje serduszka , ale jak tak na nie patrzę to się zastanawiam radzisz sobie z brzegami, nie strzępią się? wyglądają idealnie równo bez ani jednej wystającej nitki .....
Piękne serduszka wykonujesz... Tak je oglądam i jestem pełna podziwu... A w tym przypadku... Róż z czerwienią wygląda bardzo ciekawie... Pozdrawiam serdecznie...
Dotknąć Cię pragnę By woń Twoją poczuć Słuchać by poznać Kolor Twych oczu Zapach Twój wdychać By poznać Twą skórę Chcę Cię całować W ramiona brać czule Chciałabym żyć z Tobą I z Tobą się cieszyć Z Tobą dzielić niebo I z Tobą w nim grzeszyć
17 komentarzy:
Piękne są! bardzo ładnie skomponowane :)
Pozdrawiam serdecznie..
Śliczne... w ogóle te Twoje serducha są świetne. Sprzedajesz je gdzieś???
A jak Twoje samopoczucie?
Pozdrawiam serdecznie
Witaj alizee no nie poznałam Cię na tym nowym zdjęciu jak Boga kocham
Czy sprzedaję ... hm ... na allegro ale kokosów na nich nie zbijam no cóż
muszę coś z nimi robić bo miejsca już u mnie brak haha
a samopoczucie niestety bez zmian tak się cały czas zastanawiam czy to minie ? bo jak nie to chyba zwariuję
Minie.... ale musisz się leczyć. Ja pierwszy taki "stan" leczyłam prawie rok, drugi ponad rok, a ostatni teraz wiosną jakoś szybko przeszedł, tyle że dostałam już silniejsze lekarstwa, ale leki nasercowe na wszelki wypadek mam.
Myślę czy Ci nie zaproponować jakiejś wymiany na te serduszka (np. zawieszki dla dzieci, albo kubeczki), bo mi się bardzo podobają.
Co o tym sądzisz?
Pozdrawiam serdecznie
Leczyć ? Co masz alizee na myśli kardiologa czy psychologa. Ja zażywam magnez i propranolol-pół tabletki na dzień mi na razie starcza.
Co do serc mów które Ci się podobają
Osobiście nie lubię połączenia różu z czerwienią, ale w Twoich sercach wygląda pięknie :)
Tak się zastanawiałam, może Ty się tak czujesz przez to, że Twój idol zmarł? :/ to jest część Twojego życia jak sama mówiłaś, śmierć nawet ulubionego piosenkarza może zdołować, człowiek zaczyna zastanawiać się nad sensem życia, dopada go chandra :/ Bynajmniej, będzie dobrze! Pozdrawiam :)
Może masz rację Dag-eSz bo wiesz to się właśnie wtedy zaczęło i tak się zastanawiam czy to zbieg okoliczności czy fakt
Sama już nie wiem...
Raczej kardiologa, choć jeśli czujesz, że masz jakiś problem warto spotkać się z psychologiem. Czasem dobrze jest usłyszeć od zupełnie obcej osoby co mysli na temat Twoich przeżyć, stanów, przemyśleń.
Ja na początku dostawałam dość silne leki (niestety nie pamiętam jakie, bo miałam wtedy ze 13 lat) potem jak miałam takie "napady" to lekarka z pogotowia zaleciła mieszanie nervosolu z metindolem (krople) i jeszcze coś brałam w kroplach, ale też nie pamiętam. Długo wtedy się męczyłam. Teraz też brałam propranolol, acard i magnez. Do tego kupiłam sobie jakiś doppel-hertz i jakoś przeszło, choć czasem mnie dusi jakaś zmora, ale ja dużo kawy piję.
Jesooooo wszystkie serca są piękne, choć gdybym miała wybierać to te różowo-brązowe.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Jeśli te z drewnianymi guzikami to mogę oczywiście uszyć bo taki materiał jeszcze mam i guziki też. Te wybrała również osóbka dla której szyłam różową kolekcję. Pozostałe poszły już w Polskę, muszę pogrzebać może znajdę jeszcze coś w materiałach
Choć samopoczucie trochę u Ciebie kuleje, to wena nie opuszcza. Sama widzisz, że nawet takie przewrotne połączenia są ciekawe. Będzie dobrze, trzymam kciuki!
Dziękuję Mia
śliczne te Twoje serduszka , ale jak tak na nie patrzę to się zastanawiam radzisz sobie z brzegami, nie strzępią się? wyglądają idealnie równo bez ani jednej wystającej nitki .....
Piękne serduszka wykonujesz... Tak je oglądam i jestem pełna podziwu... A w tym przypadku... Róż z czerwienią wygląda bardzo ciekawie... Pozdrawiam serdecznie...
słodzisz, słodzisz :)
fajne te groszki!
Kasandro, zróbmy tak: Ty wybierz serduszka dla mnie. Tak będzie najlepiej :-)
Pozdrawiam serdecznie.
nooo... trudne zadanie dajesz mi do wykonania
No dobra dla ułatwienia dodaję, że podobają jeszcze mi się te w paseczki, te z różowym....
Pozdrawiam Cię
Prześlij komentarz