czwartek, 25 czerwca 2009

KOŃCA NIE WIDAĆ

Deszcz, deszcz, deszcz ...
Co prawda dziś jeszcze nie spadła ani jedna kropla ale jak nic się na to zapowiada.
Ponoć tak aż do niedzieli.
Nie no ja nic nie mam przeciwko deszczu.
Ale ileż można na miłość boską !!!
To już się nudne zaczyna robić.

Trzeba sobie jakoś osłodzić ten deszczowy okres.
A to kawka a jakże z bitą śmietanką ...
... i ciasteczka.

O! u mnie ostatnio króluje najprostszy deser świata- truskawki zalane galaretką.

Do tego a co znów bita śmietana albo gałka lodów ...pycha.
No a potem idzie wszystko w bioderka.
A nie, u mnie nie idzie w bioderka ... niestety a bardzo bym chciała.
U mnie wszystko się odkłada w talii, a potocznie rzecz ujmując na brzuchu.
Wolałabym na bioderka bo u mnie wcięcia w talii można szukać
wyłącznie z lupą.
Aczkolwiek ja zawsze mówię, że nie mam za dużo w talii tylko
za mało w biodrach.
Od razu lepiej brzmi.

Mój mąż dziś w nocy wybiera się na Mazury.
Na rajd samochodowy.
Jak pomyślę o tej pogodzie to brrr.....
No ale cóż jak ktoś ma pasję i spragniony jest warkotu silników to i pogoda nie straszna.
Także zostaję samotna na trzy dłuuuugie dni.

Buuuu....

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

oooooooooo zaraz sobie taką kawkę sprawię :)) Pozdrawiam serdecznie z deszczowej Północy

aagaa pisze...

Smakowite zdjęcia..A na taką kawke to bym do Ciebie chętnie wpadła..
Pozdrawiam

llooka - K a r o l i n a pisze...

Optymistyczne te Twoje zdjęcia. Od razu słońce się do człowieka uśmiecha, jak coś słodkiego skubnie!
A mężowi zaproponuj kalosze i pelerynę przeciwdeszczową na ten rajd. A już najbardziej strój wędkarski by się tu sprzydał :):)

KASANDRA pisze...

Zapraszam, zapraszam wszystkie ...

Jeszcze winko by się znalazło i humorek byśmy miały jak znalazł.

Tak Ilooka strój wędkarski byłby idealny ha,ha

Dag-eSz pisze...

To ja też bym się wprosiła, ale mi to w udka idą takie rzeczy np :(
Nie przejmuj się, stęsknisz się za mężem, on za Tobą, a to dobrze robi miłości ^^
A poza tym jaka sama??? a dzieci to co? :P Pozdrawiam :)

KASANDRA pisze...

NO WŁAŚNIE SAMA NA PLACU BOJU !!!

HA HA ...

violcio11 pisze...

Nie zagladalam do internetu przz kilka dni. Duzo u Ciebie. kawka wyglada wysmienicie i zaprasza do picia. Co do osadzania sie tluszczu, to uwazam, ze ten na brzuchu jest najlatwoiejszy. Szybciej schodzi od uínnych i najlawtwiej go zatuszowac. Gorzej z tym na biodrach.
Bardzo ciekawy mialas poprzedni post. Podziwiam Twoja wiare w Twojego partnera i wytrwalosc. Oplacalo sie jednak.

Rozowe serca sa bombowe!!

POzdrawiam

KASANDRA pisze...

Witaj violciu11 problem z tym tłuszczem to jest taki, że mnie na brzuchu też go ciężko zrzucić i to bynajmniej z własnej winy bo mi się po prostu nie chce ćwiczyć a w bioderkach faktycznie mam za mało w porównaniu zresztą.

Tak, tak opłacało się !!!

I dziękuję za uznanie w sprawie serc

Ściskam mocno

joanna pisze...

Ja też mam juz dosyć deszczu, mam wrażenie, że wilgoć przenika przez wszystko...
Twój post bardzo poprawia nastrój :))
A przeczytałam jeszcze zaległy (poprzedni) i wzruszyłam się - moja pierwsza i wielka miłość nie przetrwała, ale widocznie tak miało być.
Twoja historia jest budujaca :)

Pozdrawiam serdecznie :)